WOJEWÓDZKI
ZWIĄZEK
PSZCZELARZY
W KRAKOWIE

Artykuły


CCD przyczyną śmierci pszczół?

CCD przyczyną śmierci pszczół?

Od kilku już lat w całym niemal świecie pszczelarze obserwują masowe, nagłe ginięcie całych rodzin pszczelich. Pszczelarz stwierdza, że z dnia na dzień „zginęły” wszystkie pszczoły pozostawiając pusty ul z resztkami czerwiu, a czasem z zapasami pokarmu. Brak przy tym jakichkolwiek objawów rabunku, choroby, a nawet martwych pszczół w ulu i jego pobliżu.

Syndrom masowego ginięcia rodzin pszczelich /Colony Collapse Disorder/ na wielką skalę zaobserwowany został w roku 2006 w USA, gdzie nagle, w ciągu jednego sezonu zginęło 30 %, tj. prawie milion rodzin. W następnych latach straty powtórzyły się i mimo wielkich wysiłków pszczelarzy  tak wysoki poziom strat występuje co roku do dziś. Podobne zjawisko występuje też w wielu innych krajach np. w Japonii i w Europie, chociaż nie do końca jest jasne, czy przyczyny są takie same jak w USA. Także polscy pszczelarze już od kilku lat obserwują zwiększone straty w swoich pasiekach, a w niektórych dochodzą one niemal do 100%. Nie ma jednak zgody wśród naukowców, czy jest to właśnie CCD.

Nic dziwnego, że te zjawiska  spowodowały ogromny niepokój wśród pszczelarzy, ale nie tylko. W USA pszczelarstwo pełni rolę usługową wobec rolnictwa, zwłaszcza przy zapylaniu roślin sadowniczych ,oraz innych upraw roślin entomofilnych. Przy ogromnej powierzchni upraw i braku dzikich zapylaczy pszczelarze otrzymują 120-200 dolarów za każdy ul przywieziony na kwitnącą plantację. Tam brak zapylaczy oznacza ogromne straty finansowe w rolnictwie.

Zrozpaczeni rolnicy i pszczelarze na całym świecie zwrócili się o pomoc do naukowców różnych dziedzin , aby ci wyjaśnili przyczyny zjawiska i wskazali środki zaradcze. Kilka lat badań wskazuje już ,że nie będzie to proste. Po pierwsze z całą pewnością nie mamy tu do czynienia z jakąś nową, nieznaną chorobą. Kolejne badania potwierdzają, że najczęściej przyczyn zjawiska jest kilka. W różnych rejonach świata występują różne przyczyny i różne ich kombinacje, a efekt jest podobny.

 

                    Wstępne badania i obserwacje wskazują  na następujące grupy przyczyn CCD:

1. Warroza wraz z towarzyszącymi  jej wirusami / m. in. ostrego i izraelskiego paraliżu pszczół,oraz wirusa kaszmirskiego pszczół/. Naukowcy skłaniają się do opinii, że jest to podstawowa przyczyna masowego ginięcia rodzin.

2. Grzyby Nosema sp., a zwłaszcza będąca obecnie w dużej ofensywie Nosema ceranae.

3. Zatrucia pestycydami, w tym nowymi preparatami o neurotoksycznym oddziaływaniu na owady, występującymi w zaprawach     do nasion. Niewielkie dawki preparatów przedostają się do organizmów pszczół za pomocą pyłku, lub wody wypacanej przez rośliny /głównie kukurydzę/.

4. Obniżenie odporności pszczół na choroby wynikające z niekorzystnych warunków stwarzanych im przez środowisko i człowieka.

5. Błędy popełniane w hodowli pszczół i związane z tym osłabienie odporności.

6. Jednostronne pożywienie i wynikające z tego niedobory pewnych składników pokarmowych./Np. pszczoły przez kilka tygodni żywią się pyłkiem i nektarem jednej tylko rośliny na którą zostały wywiezione w celu zapylania/.

7. Podejrzewany wpływ pyłku roślin modyfikowanych genetycznie /GMO/. Nie ma jednak zgodności naukowców, co do szkodliwości GMO w tym zakresie.

8. Zatrucie cukrem zawierającym niedopuszczalne domieszki np. sól kuchenną ,lub pozostałości pestycydów użytych w uprawie buraka cukrowego. Z podejrzeniami o takie zatrucia spotykamy się zwłaszcza w naszym kraju.

9. Zaniedbania higieniczne powodujące rozwój chorób i pasożytów.

10. Nadmierna eksploatacja pszczół, błędy w gospodarce pasiecznej.

Badania spadłych w wyniku CCD rodzin potwierdzają ,obecność przynajmniej 3 czynników chorobotwórczych lub też innych.     Dopiero taka ich kompozycja wywołuje straty na większa skalę.      

W naszych, polskich warunkach, jak można wnioskować na podstawie już wykonanych badań weterynaryjnych, główną przyczyną  masowego ginięcia rodzin pszczelich, jest przede wszystkim warroza i wirusy z nią powiązane , a także Nosema ceranae obecna już w większości pasiek. W części przypadków są to rażące błędy w gospodarce pasiecznej np. głód w rodzinach, lub też zatrucia.

 

Jak zapobiegać tym stratom w naszych pasiekach w warunkach zupełnego braku leków dla pszczół poza nielicznymi preparatami warrozobójczymi?


1. Musimy spojrzeć od nowa na problem zwalczania warrozy, gdyż w wielu pasiekach zwalczanie tego pasożyta jest mało skuteczne.

Wynika to często z niewiedzy lub lekceważenia pszczelarzy. Nie wystarczą jednorazowe jesienne zabiegi. Powinno się wdrażać   metody tzw. kompleksowego zwalczania w tym metody biotechniczne. Należy także koordynować terminy i metody walki z pasożytem na większych obszarach /np. gmin/ aby zapobiegać wtórnemu porażeniu rodzin. Yylko radykalne obniżenie poziomu porażenia warrozą spowoduje w perspektywie niższe zagrożenie chorobami wirusowymi pszczół.

2. Walka z nosemozą, bardzo powszechną w naszych pasiekach i powodującą w niektórych rejonach bardzo wysokie straty w pogłowiu.

Nie jest to zadanie łatwe. Do pomocy mamy tylko preparaty ziołowe z importu lub „domowe” mniej lub bardziej sprawdzone herbatki. Do tego dodać należy wzmożoną troskę o higienę ula, pasieczyska, pracowni, magazynu i narzędzi. Stała i systematyczna dezynfekcja sprzętu jest podstawą profilaktyki w tym względzie. Pierwszorzędną role odgrywa także wymiana węzy. Dziś uważa się, że corocznie powinniśmy wymienić 50% plastrów. Należy zaprzestać używania starych prawie czarnych plastrów będących magazynem organizmów chorobotwórczych.

3. Planowa, systematyczna wymiana matek pszczelich.

Dążymy do osiągnięcia wysokiego, wyrównanego poziomu rodzin w pasiece. Stałe wprowadzanie młodych, zdrowych matek do rodzin jest czynnikiem prozdrowotnym. Matki takie mają zdolność  tworzenia mocnych rodzin lepiej opierających się czynnikom chorobotwórczym. Matki powinny pochodzić z tzw. pewnego źródła. Wykluczamy niekontrolowany „kieszonkowy” import matek zwłaszcza z odległych geograficznie i klimatycznie regionów.

4. Unikanie błędów w gospodarce pasiecznej.

Metody gospodarowania muszą zapewnić rodzinom możliwość rozwoju i przetrwania. Stwarzamy jak najlepsze warunki bytowania rodzinom. Unikamy nadmiernej eksploatacji rodzin. Stosujemy bezpieczny pokarm dla pszczół. Nie dopuszczamy do głodu w rodzinach zarówno w sezonie jak i w okresie zimowo-wiosennym. Lokalizacja pasiek powinna wykluczać możliwość zatrucia pestycydami. Musimy się nauczyć szybkiego diagnozowania i leczenia chorób pszczół. W tym celu stale pogłębiamy swoją wiedzę pszczelarską.

 

                   Opracował: Jan Ślósarz gł. sp. MODR ds. pszczelarstwa