WOJEWÓDZKI
ZWIĄZEK
PSZCZELARZY
W KRAKOWIE

Artykuły


Dlaczego giną pszczoły?

     Wielu pszczelarzy już we wrześniu lub październiku stwierdziło, że część ich rodzin przestała istnieć. A przecież jeszcze w sierpniu pszczoły miały się dobrze. Latały, nosiły pyłek i pobierały pokarm z podkarmiaczek. Zjawisko „znikania pszczół” obserwujemy w naszych pasiekach już od kilku lat. Zdarzały się już straty pojedynczych rodzin jesienią. W tym roku jednak wydaje się, że skala tego zjawiska jest bardo duża. Pszczelarze  z niepokojem myślą o dalszym przebiegu zimowli. Zastanawiają się, czy straty rodzin będą postępować dalej? Ile rodzin dotrwa do wiosny?

Oczywiście wszyscy zadajemy sobie pytanie o przyczyny zjawiska. Jak zwykle w takich przypadkach przyczyn zapewne jest wiele. Wydaje mi się , że jedną z podstawowych przyczyn w tym roku mógł być głód w rodzinach. Rok 2014 był wczesny, ale wilgotny i niezbyt ciepły. Pszczoły rozpoczęły aktywny rozwój już w marcu. W gniazdach było dużo czerwiu, a więc zapasy zimowe szybko wyczerpały się, a pożytek z uwagi na pogodę był słaby. W mojej pasiece już w połowie maja stwierdziłem braki pokarmowe i rozpocząłem podkarmianie rodzin. Ponieważ zawiodły wszystkie kolejne pożytki / akacja, lipa, spadź / podkarmianie kontynuowałem przez cały sezon, aż do jesieni, cały czas kontrolując stan zapasów i obecność czerwiu. Na przełomie sierpnia i września podkarmiłem wszystkie rodziny na zimę i jak dotąd nie stwierdzam żadnych strat. Obawiam się jednak, że nie wszyscy pszczelarz tak postąpili. W niektórych  pasiekach dojść mogło do  głodu w rodzinach. Warto pamiętać, że w czerwcu silna rodzina zużywa 30 kg miodu w lipcu ok. 17 kg, w sierpniu 12 kg, a żelazny zapas pokarmu w ulu nie może spaść poniżej 5 kg. Wtedy bowiem dochodzi do ograniczenia, lub nawet zahamowania czerwienia w takiej rodzinie. Efektem jest brak wychowanego w sierpniu i wrześniu późnoletniego pokolenia pszczół zdolnego przetrwać zimę. Pszczoły letnie giną jesienią i pozostaje pusty ul.

Drugą przyczyną strat, jaką musimy brać pod uwagę jest warroza. Miała ona w 2014 roku dobre warunki rozwoju od samej wiosny. Zawiodły ramki-pułapki, gdyż pszczoły nie chciały ich odbudowywać. W efekcie doszło do bardzo silnego namnożenia się pasożytów. Gdy jesienią pszczelarze rozpoczęli odymianie Apiwarolem, osypy okazały się bardzo duże. Ponieważ ciepła i słoneczna jesień sprzyjała dalszemu czerwieniu pszczelarze wykonywali nawet 4-7 odymiań stwierdzając za każdym razem  obecność martwej warrozy. Warroza jak wiemy przenosi, lub też aktywuje wirusy i to dodatkowo mogło spowodować straty rodzin. Już pod koniec lata można było obserwować w pasiekach „czarne rabusie”, mylnie uważane za obce pszczoły, a w rzeczywistości były to objawy chronicznego paraliżu pszczół. Nagła zaś śmierć rodziny wczesną jesienią to z kolei efekt ostrego paraliżu pszczół nie dającego wcześniej żadnych objawów.

Trzecia , bardzo prawdopodobna przyczyna strat to  masowa już obecność nowego w naszych pasiekach grzyba Nosema ceranae „importowanego” z Azji. Jednokomórkowiec ten niszczy przewód pokarmowy robotnic znacznie szybciej niż znany nam od dawna Nosema apis. W dodatku nie daje on żadnych wcześniejszych objawów, choćby biegunki. Pierwszym, a zarazem ostatnim objawem jest śmierć rodziny jesienią, podobnie jak przy ostrym paraliżu pszczół. Po wycofaniu Fumagilliny nie mieliśmy właściwie żadnych leków przeciwko nosemie. Obecnie polecany jest preparat Nozewit produkcji chorwackiej, oparty na składnikach naturalnych.  Jego stosowanie wiosną i jesienią w syropie, jak się zdaje hamuje rozwój nosemozy. W swojej pasiece stosuję go od 2 lat z dobrym skutkiem.

Występowanie wyżej podanych przyczyn, które najczęściej nakładają się na siebie, jest najprawdopodobniej przyczyną strat jesiennych w niektórych  pasiekach. Walka z tymi problemami nie jest łatwa i wielu pszczelarzy ją przegrywa.

Wydaje się, że trudna , ale niezbędna walka z warrozą, profilaktyka chorób grzybowych ,w tym wymiana matek co 2 lata i wprowadzanie linii pszczół odpornych na choroby, 50 % -owa wymiana węzy co roku, a także staranna opieka nad pszczołami, w tym zapewnienie im pokarmu w całym sezonie może pomóc w utrzymaniu naszych pasiek.

Ponieważ straty pszczół mogą być tej zimy bardzo wysokie,  związki pszczelarzy funkcjonujące w Małopolsce podejmują wspólną inicjatywę w celu zdobycia funduszy na ewentualną odbudowę pasiek, wiosną przyszłego roku. Czynią tak dlatego, że otrzymywane corocznie wsparcie poprzez ARR może być niewystarczające w obliczu zagrożenia z jakim mamy aktualnie do czynienia.

Jan Ślósarz