Porozumiewanie się pszczół
Obserwując i podziwiając znakomitą organizację życia rodziny pszczelej zdajemy sobie pytanie , jak jest to możliwe, że tysiące robotnic w zgodnym trudzie podejmuje różne czynności akurat konieczne do wykonania w danym momencie, reaguje na zmiany zachodzące w rodzinie a także na zewnątrz, poza ulem, choćby takie jak zmiany pogody, pojawianie się nowych pożytków, czy następstwo pór roku.
Dziś wiadomo już, że dzieje się tak między innymi wskutek możliwości porozumiewania się pszczół między sobą, czyli wzajemnego przekazywania pewnych bodźców i ich odbioru przez inne osobniki w rodzinie, a także dzięki umiejętności odbioru bodźców zewnętrznych.
Jakimż to językiem posługują się pszczoły? Otóż języków tych jest kilka.
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych sposobów porozumiewania się owadów jest język zapachów. Owady, w tym pszczoły wydzielają rozliczne substancje zapachowe zwane inaczej feromonami. Najbardziej znanym feromonem jest substancja mateczna wydzielana przez gruczoł żuwaczkowy matki. Składa się ona z wielu związków organicznych w tym kwasów i estrów. Opiekunki matki, tzw. „świta” oczyszczając matkę zlizują z niej m.in. ten feromon i w drodze bezpośrednich kontaktów przekazują wszystkim osobnikom w rodzinie. Główną rolę przy przekazywaniu odgrywają czółki, które jak wiemy są „nosem„ pszczoły. Zapach ten łączy, spaja rodzinę w jedną całość. Brak dopływu feromonu jest zauważany już po 15-30 minutach. Efektem bywa zakładanie mateczników ratunkowych. Także w wypadku niedoboru substancji matecznej wynikającego z powiększenia się liczebności rodziny wiosną dochodzi do zakładania mateczników rojowych. I odwrotnie, wydzielanie odpowiedniej ilości tego feromonu przez młodą matkę hamuje zakładanie mateczników.
Matka wydziela także inny rodzaj feromonów produkowanych przez tzw. gruczoły kieszonkowe zlokalizowane na grzbietowej stronie odwłoka. Substancja ta, specyficzna dla każdej matki, pozwala pszczołom identyfikować swoją matkę, a także zwabia trutnie podczas lotów godowych.
Wiadomo również , że trutnie gromadzące się w specjalnych miejscach, gdzie spotykają się z młodymi matkami wydzielają feromony działające na inne trutnie i przywabiające matki.
Z kolei robotnice produkują swoisty feromon o zapachu zbliżonym do zapachu ziela melisy. Produkowany on jest w gruczole Nasonowa zlokalizowanym w grzbietowej części odwłoka robotnicy. Pszczelarz nieraz ma możliwość obserwacji jak pszczoły unoszą do góry odwłok odsłaniając ten gruczoł i jednocześnie wachlują skrzydełkami przyśpieszając rozchodzenie się zapachu. Feromon ten znakuje wejście do ula, jest pomocny w momencie rójki, skupiając pszczoły. Łatwo to zjawisko zaobserwować w momencie osadzania rójki w nowym ulu, a także wtedy gdy pszczoły powracają do ula w efekcie zbyt intensywnego podkurzania rodziny przez niewprawnego pszczelarza podczas przeglądu.
Zapach jadu wydzielanego przez żądlące robotnice spełnia także rolę alarmowania pozostałych robotnic o niebezpieczeństwie. W efekcie coraz liczniejsze zastępy strażniczek atakują intruza. W powietrzu daje się wyczuć zapach bananów, bo tak właśnie pachnie ów feromon. Jest to wyraźny sygnał dla pszczelarza , aby zamykał ul, bo wybrał sobie nieodpowiednią porę do pracy, lub zachowywał się przy ulu niewłaściwie.
Zjawiskiem stosunkowo łatwym do zaobserwowania jest tzw. trofalaksja, polegająca na przekazywaniu sobie przez robotnice niewielkich kropelek pokarmu. Jak zbadano, nie chodzi tu o wzajemne karmienie się, lecz właśnie o przekazywanie bodźców smakowych i węchowych wśród członków społeczności pszczelej.
Kolejnym, dosyć znanym sposobem informowania się zbieraczek o znalezionym pożytku są opisane przez K. Frischa tańce werbunkowe pszczół. Otóż robotnica- zwiadowczyni, po odkryciu nowego źródła pożytku, wraca do ula, gdzie najpierw częstuje inne pszczoły zebranym nektarem, a następnie wykonuje na plastrze taniec, który informuje je o odległości, oraz kierunku w stosunku do słońca w jakim należy lecieć, aby dotrzeć do źródła pożytku. Warto zauważyć, że bodźce te są odbierane raczej przez zmysł smaku, węchu słuchu i dotyku niż przez wzrok.
Ta kompletna informacja obejmująca w postępie geometrycznym coraz większą ilość zbieraczek, pozwala maksymalnie wykorzystać pojawiające się pożytki.
Swoją rolę w wymianie informacji przez pszczoły odgrywa również słuch. Jak wiemy pszczoły mogą wydawać różne dźwięki odczytywane przez inne osobniki w roju. Tak więc swoisty brzęk podczas żądlenia, albo w trakcie wykonywania tańców werbunkowych ma znaczenie informacyjne dla innych robotnic. Dodatkowo pszczoły poprzez tupanie, lub uderzanie odwłokiem o plaster powodują drgania podłoża odbierane przez inne osobniki obsiadające ten plaster. Może dlatego właśnie „ucho” pszczoły zlokalizowane jest na odnóżach.
Znane są też pszczelarzom odgłosy wydawane przez matki. „Kwakanie” to odgłos matki dobiegający z matecznika przed wygryzieniem się, zaś „titanie” to odgłosy zdenerwowanej młodej matki która biega po plastrze w zamiarze uśmiercenia swoich sióstr będących jeszcze w matecznikach.
Warto na koniec powiedzieć o sposobie porozumiewania się, który wśród ludzi nazywa się językiem ciała.
Jest on rozpowszechniony także wśród pszczół. Polega m.in. na dotykaniu się, lizaniu, czyszczeniu a także na swoistych ruchach lub postawie całego ciała wyrażającej np. chęć odstraszenia /strażniczki na wylotku/, czy postawa „prosząca” jaką przybiera na mostku pszczoła zabłąkana do innego ula.
Reasumując powyższe, stwierdzamy że rodzina pszczela dysponuje całą gamą środków umożliwiających komunikowanie się poszczególnych osobników, wzajemne wpływanie na siebie, oraz precyzyjne przekazywanie ważnych informacji.
Pracownia pasieczna
Ostatnim opisywanym tu etapem zakładania pasieki jest urządzenie pracowni pasiecznej. W zależności od lokalizacji pasieki może to być wyodrębnione specjalne pomieszczenie w domu, lub zabudowaniach gospodarczych, bądź osobna budowla z drzewa, czy murowana dostosowana do projektowanej wielkości pasieki.
Sposób urządzenia i wyposażenia pracowni regulują różne akty prawne dotyczące warunków prowadzenia produkcji żywności i hodowli zwierząt. Ogólnie powiedzieć można, że pracownia w pasiece amatorskiej powinna się składać przynajmniej z dwóch części. Część pierwsza /czysta/ będzie przeznaczona do odbioru i konfekcjonowania miodu, część druga do innych prac, jak np. przygotowywanie ramek ,węzy oraz jako magazyn sprzętu.
Dodatkowo powinniśmy przewidzieć oddzielne szafy lub skrzynie na odzież roboczą, leki, środki czystości i środki dezynfekcyjne oraz gotowe produkty pasieczne. Pracownia winna być zaopatrzona w wodę bieżącą i prąd elektryczny, co ułatwi pewne prace. Ściany, podłogi i sufit powinny być gładkie i pokryte powierzchniami łatwo zmywalnymi. Nie muszą to być kafelki, lecz zwykła lamperia czy linoleum. Nie są też konieczne zaokrąglone kąty. Przy produkcji na własne potrzeby wystarczający jest poziom higieny i czystości odpowiadający domowej kuchni.
Aby uzyskać zgodę Inspektora Weterynarii na prowadzenie sprzedaży bezpośredniej należy przygotować opis pracowni wraz z jej wyposażeniem, metodami utrzymania higieny i dezynfekcji, oraz wykonać ewentualne zalecenia dotyczące poprawy stanu istniejącego. Oczywiście ambicją każdego pszczelarza powinno być dążenie, aby jego produkty prezentowały jak najwyższą jakość i warto dołożyć wszelkich starań , aby to osiągnąć.
Wyposażenie pracowni
Podstawowym urządzeniem jest miodarka, czyli wirówka do miodu. Na rynku obecnie spotykamy całą gamę tych urządzeń od wielkich i kosztownych miodarek radialnych dla dużych pasiek zawodowych, po małe 3-plastrowe, wykonane z tworzyw sztucznych z napędem ręcznym w stosunkowo przystępnej cenie. Jest więc w czym wybierać biorąc pod uwagę wielkość pasieki i zasobność kieszeni. Dodatkowo należy się postarać o stół lub znacznie tańsze wanienki do odsklepiania ramek. Niezbędne będą też sita do miodu, garnki lub wiaderka, najlepiej z pokrywami, odstojnik oraz bańki lub beczki na miód. Należy zwracać uwagę, aby wszystkie stykające się z miodem naczynia wykonane były ze stali kwasoodpornej, lub tworzyw dopuszczonych do kontaktu z żywnością. W wypadku garnków czy wiader muszą one mieć nie uszkodzone powłoki emaliowane.
Z drobniejszego sprzętu musimy zakupić odsklepiacze, urządzenie elektryczne do wtapiania węzy, drut, miotełki, dłuta pasieczne, podkurzacz, podkarmiaczki oraz oczywiście odzież roboczą i ochronną.
Cały ten podstawowy sprzęt musimy mieć na własność. Nie wolno go pożyczać od nikogo a również nikomu. Chodzi tu o zapobieżenie przenoszeniu chorób zakaźnych.
W pracowni musi też być apteczka z podstawowymi środkami opatrunkowymi i dezynfekcyjnymi oraz lekami przeciw uczuleniu.
Osobnym zagadnieniem jest zakup topiarki do wosku. Jest to urządzenie dość kosztowne a przydatne tylko raz w sezonie. Dlatego też warto je kupić na spółkę z innymi pszczelarzami np. dla Koła i wypożyczać je według potrzeb.
Do wyposażenia pasieki należy również topiarka słoneczna, przydatne w każdej pasiece urządzenie, które można zakupić, ale również wykonać we własnym zakresie, a także waga pasieczna, znakomicie ułatwiająca pszczelarzowi podejmowanie decyzji co do konieczności wykonania odpowiednich zabiegów. To ona daje codzienną pewną informację na temat wielkości pożytku, lub jego braku, umożliwia właściwe planowanie prac pasiecznych, miodobrania lub podkarmiania. Na wadze powinna być ustawiona rodzina o średniej sile.
Słowniczek pszczelarski
Feromony – substancje /hormony/ zapachowe wydzielane przez organizmy, stanowiące źródło informacji i wywołujące konkretne zachowania innych osobników. Szczególnie duże znaczenie mają u owadów
Gruczoł żuwaczkowy – położony u podstawy żuwaczek, występuje u samic. G.ż. matki wydziela tzw. substancję mateczną, feromon integrujący rodzinę pszczelą
Gruczoł Nasonowa – inaczej zapachowy. Zlokalizowany jest na grzbietowej stronie odwłoka pszczoły. Jego wydzielina służy zwoływaniu się robotnic i znakowaniu wejścia do ula
Matecznik – specjalna, wydłużona komórka plastra skierowana ku dołowi, w której dojrzewa nowa matka
Trofalaksja – zjawisko przekazywania sobie nawzajem przez robotnice niewielkich kropelek pokarmu. Nie jest to sposób odżywiania lecz raczej wymiana feromonów
Zwiadowczynie – grupa robocza zbieraczek zajmująca się wyszukiwaniem nowych pożytków
Tańce werbunkowe – za ich pomocą zwiadowczynie informują inne zbieraczki o znalezionym pożytku i jego położeniu względem ula. Austriacki badacz pszczół Karl Frisch m.in. za „odczytanie” tańców pszczół otrzymał w 1973 roku Nagrodę Nobla
Śpiew matki – „kwakanie” – dźwięk wydawany przez matkę przebywającą jeszcze w mateczniku.Kiedyś pszczelarze wieczorami podsłuchiwali ule. Kwakanie matek zwiastowało rychłe wyjście roju „titanie” – dźwięki wydawane przez matkę po wyjściu z matecznika
Rój – część pszczół która wraz ze starą matką opuszcza ul. Jest to naturalny sposób rozmnażania się rodzin pszczelich. Czasami tak potocznie pszczelarze określają zwykłe rodziny
Macierzak – rodzina z której wyszedł rój
Kiślica – inaczej zgnilec europejski lub łagodny. Bakteryjna choroba czerwiu
Miodarka – wirówka, za pomocą której pod działaniem siły odśrodkowej wydobywamy miód z plastrów, bez ich zniszczenia
Jan Ślósarz
1 thoughts on “Pszczelarski poradnik dla początkujących – cz. 5”