Artykuły

Wentylacja w ulach

bee hive, beekeeper taking bees out

Wentylacja w ulach

Problem wymiany powietrza w ulach jest traktowany  marginalnie. Mało pisze  się o nim w prasie i literaturze pszczelarskiej, a także w pracach naukowych. Tymczasem zagadnienie prawidłowej wentylacji  w ulach ma znaczny wpływ na komfort  życia a nawet produkcyjność rodzin pszczelich.

Wentylacja  uli jest tak samo potrzebna pszczołom jak i ludziom w pomieszczeniach w których przebywają. Ule powinny być wentylowane zarówno zimą  jak i  w okresie letnim. Braki w zimowej wentylacji  skutkują  zawilgoceniem gniazda  co obniża szanse rodziny na przetrwanie zimowli. Latem braki  należytej wentylacji  prowadzą do przegrzania gniazda,  a w skrajnych wypadkach nawet do załamania konstrukcji plastrów i zagłady całej rodziny.

Usuwanie szkodliwych gazów z ula , a głównie chodzi  tu o parę wodną , może się odbywać na trzy sposoby:

1. Wentylacja grawitacyjna – zużyte gazy unoszą się w górę i opuszczają  ul przez otwory wentylacyjne w powałce.  Świeże powietrze natomiast wchodzi do ula poprzez dolny  otwór wylotkowy. Regulacja szerokości wylotka i otworów wentylacyjnych w powałce umożliwia  dość precyzyjną regulację wentylacji. Nowoczesne  ule styropianowe  mają  system wentylacyjny  wbudowany w swoją  konstrukcję.

2. Dyfuzja – czyli swobodne, samoczynne  mieszanie się cząsteczek gazów może być również sposobem na przewietrzanie wnętrza ula. Realizuje się ta metoda szczególnie skutecznie w ulach z siatkowymi dennicami oraz ulami zaopatrzonymi w tzw. dennice głębokie.

3. Ocieplenia chłonne – para wodna zawarta w powietrzu ulowym jest wchłaniana przez ocieplające a zarazem przepuszczające wkłady w postaci mat i poduszek. System ten działa tym lepiej im więcej  pary wodnej może wchłonąć materiał z którego są wykonane.  Najbardziej przydatna jest tu wełna owcza , słoma, mech, suszona paproć, gdyż dobrze wchłaniają  wilgoć a jednocześnie szybko wysychają.

Wentylacja w okresie zimowli:

Zimą rodzina pszczela skupiona w kłąb spala zapasy cukrowe z których uzyskuje energię konieczną do funkcjonowania organizmu oraz ciepło konieczne do przetrwania okresu zimowli.  Dzienne zużycie  zapasów wynosi w tym okresie zaledwie 20 g,  jednak w wyniku spalenia cukrów do czego potrzebny  jest tlen zawarty w  70 litrach powierza powstaje 90 l gazów w tym 15 l pary wodnej i dwutlenek węgla. Przy ogólnej  zawartości powietrza w ulu ok. 17 l  powinno się więc ono wymienić przynajmniej /  90 l : 17 l / = 5,3 razy na dobę.  Jeśli pszczelarz nie zapewni możliwości  należytego przepływu powietrza, para wodna zacznie się  kondensować na ścianach  dennicy  i innych elementach  ula  co znacznie pogorszy warunki zimowli.

Wentylacja w okresie letnim:

W tym czasie,  co oczywiste, potrzeby wentylacji wzrastają wielokrotnie. Np. w czerwcu który jest okresem największego rozwoju rodziny zużywa ona 1000 g miodu dziennie. Na jego spalenie rodzina potrzebuje już 750 l tlenu zawartego w 3500 l powietrza. W wyniku tej reakcji powstaje 4500 l gazów w tym 750 l pary wodnej.  Wyliczyć więc łatwo, że w tym okresie  przy pojemności powietrznej  ula  ok. 35 l  powietrze ulowe powinno się wymienić /4500 l : 35 l/  =128 razy na dobę.     Dodatkowo w tym okresie pszczoły zbieraczki przynoszą do ula nektar z którego produkowany jest miód. Nektar  zawiera nadmiar wody , który należy usunąć z ula.  Aby odparować  100 g wody z nektaru przez ul musi przejść przeciętnie 2500 l powietrza. W okresie letnim pszczoły przynoszą do ula nierzadko  2-3 i więcej kg nektaru.  Dodatkowo w czasie największych upałów pszczoły przynoszą do ula wodę, której odparowywanie ochładza wnętrze ula. Nie trzeba udowadniać  w jaki sposób powiększa to potrzebę wentylacji.  Wanda Ostrowska  w swojej książce” Gospodarka Pasieczna” pisze , że w okresie letnim  w ulu powietrze  powinno się wymienić  111-276   razy na godzinę tzn.  , że przez ul powinno przepłynąć 3300-8300 l powietrza na godzinę.

Pszczoły dość dobrze radzą  sobie z wentylacją  ula w okresie letnim. Już 10 robotnic – wentylatorek na wylotku potrafi „ przepompować”  przez ul ok. 3000 l powietrz na godzinę. Oznacza to ,że pszczoły panują w pełni nad sytuacją. Jeśli jednak otwór wylotowy jest za mały, a temperatura wzrasta może dojść do przegrzania wnętrza ula. Część pszczół opuszcza wtedy ul i w formie „brody” zwiesza się  pod jego dnem. Inne pszczoły gorączkowo znoszą wodę do ula aby go schłodzić. Oznacza to spore zaniedbanie ze strony pszczelarza i straty produkcyjne, gdyż pszczoły przestają pracować w polu.

Aby pomóc swoim pszczołom we właściwej wentylacji ula pszczelarz powinien je obserwować i w odpowiedni sposób reagować na zmienne warunki pogodowe. I tak przed okresem zimowym zwężamy wylotki a w powałce pozostawiamy niewielki otwór przez który zużyte powietrze wydostawać się będzie pod daszek i dalej na zewnątrz. Taka  wentylacja musi funkcjonować  przez całą zimę. Wiosną, kiedy temperatura podniesie się i ustali, stopniowo zwiększamy wentylację, poprzez poszerzanie wylotków i  uruchomienie otworów wentylacyjnych w powałce. Musi to być zsynchronizowane rozwojem rodziny i rozbudową  gniazda. W czerwcu i lipcu wentylacja powinna być maksymalnie poszerzona tzn. wylotek otwarty na całą szerokość, podobnie jak otwory w dennicy i w powałce. W ulach styropianowych można jeszcze uruchomić dodatkowe otwory wylotkowo-wentylacyjne w każdym korpusie poprzez wyjęcie zamykających je korków.

W ulach tradycyjnych, drewnianych nie ma systemu wentylacyjnego. Otwory wylotowe są często za małe i nie zapewniają właściwego przepływu powietrza. Nie ma też otworów wentylacyjnych w powałkach. Jednak i tu pszczelarz może pomóc swoim pszczołom poprzez poszerzenie otworów wylotowych lub nawet ich przerobienie, aby mogły wpuszczać więcej powietrza. Jeśli w konstrukcji ula znajduje się powałka należy wyciąć w niej otwór wentylacyjny o średnicy przynajmniej 10 cm, który będzie można odsłaniać w czasie upałów. Jeśli nie ma w ulu powałki wentylację w okresie zimowym , a zwłaszcza letnim należy zapewnić przez usunięcie części beleczek międzyramkowych /po bokach gniazda/, co pozwoli na  samoczynne wypływanie zużytego powietrza z ula pod daszek, a stamtąd przez zasiatkowane otwory na zewnątrz. W szczególnie upalne dni można nawet uchylać daszki, aby jeszcze ułatwić przepływ powietrza. Wentylacja działa wystarczająco jeśli na wylotku nie pracują pszczoły – wentylatorki, lub jest ich najwyżej  10.

Pod koniec lata w miarę obniżania się temperatur /zimne nocestopniowo ograniczamy wentylację, aby nie przechłodzić zbytnio gniazda. W okresie układania gniazd do zimowli i związanego z tym ograniczenia wielkości gniazda zmniejszamy też wentylacje nawiewną i wywiewną. Częściowego zwężenia wylotka  zwłaszcza w słabszych rodzinach dokonać musimy w momencie rozpoczęcia jesiennego karmienia, aby nie dopuścić do rabunków. Ostatecznej regulacji wentylacji dokonujemy późną jesienią przed spodziewanym nadejściem mrozów.

Jan Ślósarz