Warozę wytłuc można nawet co do ostatniej sztuki.
Skuteczność zwalczania warozy w okresie bezczerwiowym wynosi nawet 100%. Jedno odymianie późną jesienią znaczy więcej niż kilka w sierpniu czy wrześniu kiedy pszczele rodziny mają czerw. Tak więc należy wykonać zabieg oczyszczania z warozy o ile tylko aura pozwala temperaturami dziennymi ponad +10ºC i słabymi przymrozkami. Efekt zadowalający jest wówczas kiedy po 24 godz. osypie się mniej niż 10 szt. roztoczy. Do diagnozowania idealne są ule z tzw. dennicą higieniczną.
Pamiętajmy – tegoroczne maksymalne pozbycie się warozy ma decydujące znaczenie na przyszłoroczny jej rozwój. Powyższe gwarantuje, że to co ewentualnie zostało nie rozmnoży się w stopniu zagrażającym życiu pszczelich rodzin.
Odymianie wiosenne nawet kilkakrotnie nie da takiego wyniku, nie mówiąc o kosztach, możliwości skażenia produktów jak i zdrowiu pszczół – jednorazowe odymianie mniej szkodzi pszczołom niż tygodniowe opary kwasy mrówkowego.
Ważne– w powietrzu ulowym zimującej rodziny jest więcej niż normalnie dwutlenku węgla (CO²), który wpływa na zwalnianie procesów życiowych. Jeżeli w takim stanie wprowadzimy do ula dym i trucizny możemy pszczoły udusić. Dlatego też wylotki odymionych rodzin uszczelniamy tylko na ok. 10 minut.
Nie wpuszczajmy myszy do uli:
Jesień to okres inwazji gryzoni do domostw w tym do uli. Szkodniki te mogą zniszczyć lub znacznie osłabić zimujące pszczele rodziny. Przeciwdziałanie polega na zwężeniu wylotów wkładami różnej konstrukcji do wysokości 1 cm.
Uwaga: zabezpieczyć należy wszystkie wyloty główne i pomocnicze, wszelkie szpary przez które może wgryźć się mysz. W przypadku starszych konstrukcji z nieszczelnościami celowe jest wrzucanie trutki do gniazd, pod ule, obowiązkowo w pracowni z suszem w postaci pasty w torebkach.
W grupie łatwiej?
Osobom, które poważnie myślą o pszczelarzeniu opłaci się być członkiem organizacji pszczelarskiej, działalność w Związku jest okazją do spotkań i kontaktów z praktykami, do wymiany doświadczeń, informacji, uczestniczenia w szkoleniach fachowych, łatwiej skorzystać ze wsparcia rozwoju pszczelarstwa, większa dostępność do środków produkcji pasiecznej, lekarstw, doradztwa itd.
Nawet niektórzy członkowie Związku, którzy są wiecznie ze wszystkiego niezadowoleni, ciągle krytykują- gdy im napomknąć, że mogą ze Związku wystąpić reagują nerwowo i nie chcą o tym słyszeć.
Tak więc może warto konfrontować za i przeciw, wyrobić sobie własne zdanie dla podjęcia decyzji.
Wstyd: Nie wiedzieć czegoś to być może wstyd, ale na pewno wstyd mniejszy niż nie wiedzieć i nie pytać.
Jaka przyczyna: Znać przyczynę to połowa sukcesu bowiem pozwoli uniknąć błędów w przyszłości. W dochodzeniu przyczyn niepowodzeń pszczelarskich zaczynamy od siebie- pszczoły zawsze są niewinne.
Wszechwiedzący, ale leniwy: Ma marne szanse na dobrą współpracę z pszczołami.
J. Bukowski